super-sylwetka.pl

Zdrowy styl życia

Zdrowie

Czy na pewno trzeba i jak czytać etykiety spożywcze?

Duża część ludzi lubi kupować wciąż te same produkty. Być może dzieje się tak z wygody lub po prostu jest to na tyle atrakcyjny i dobry jakościowo artykuł, że nie ma sensu szukać innego zamiennika, tym bardziej że wiązałoby się to z przeczytaniem etykiety, a to nie wszyscy lubią robić. Warto jednak się do tego przyłożyć. Jak czytać etykiety spożywcze?

Co powinniśmy zawsze przeczytać z etykiety?

Na każdej etykiecie znajduje się kilka podstawowych informacji, które zawsze powinniśmy przeczytać. Jest to przede wszystkim termin ważności danego produktu, czyli do kiedy możemy bezpiecznie go spożywać. Nie zapoznawszy się z tą krótką informacją ryzykujemy,
że zakupimy artykuł spożywczy, który być może trzeba spożyć dzisiaj lub najpóźniej jutro. Czym to skutkuje? Jeśli wypakujemy go do lodówki
i sięgniemy po niego za dwa lub trzy dni, to albo zjemy produkt nie nadający się już do spożycia lub będziemy musieli wyrzucić go do śmieci. Ani jedno wyjście, ani drugie nie jest jednak dobre. Tę informację najlepiej czytać więc zawsze. Zawsze również powinniśmy przeczytać skład, gdy kupujemy produkt po raz pierwszy oraz upewnić się, że masło na pewno jest masłem, a ser serem.

Ten najdrobniejszy druk czyli skład

Jak czytać etykiety spożywcze? Najdrobniejszym drukiem zwykle podany jest skład danego produktu. Gdy kupujemy go po raz pierwszy, to zwykle go czytamy. Kupowany ten sam od lat produkt wkładamy po prostu do koszyka. Warto jednak choćby od czasu do czasu skontrolować etykietę, ponieważ producenci czasami je zmieniają. Najlepszym przykładem jest jogurt, który zawsze składał się z mleka, od pewnego czasu ma w swoim składzie również odtłuszczone mleko
w proszku i białka mleka. Niby też składniki pochodzące od mleka,
ale to już nie jest ten sam jogurt i wydłużyła się jego lista komponentów. Skład podany jest zwykle pełnymi nazwami lub skrótami, które niekoniecznie możemy znać. Z tego powodu terminy oznaczone symbolem litery E oraz zazwyczaj również dodanymi do tego cyferkami nieco nas przerażają, bo myślimy, że to same chemiczne składniki.
I tutaj producenci nas nieco przechytrzyli, ponieważ wielu z nich ostatnio zaczęło stosować pełne nazwy. Jeśli się nie znamy, to gdy widzimy etykietę bez E, wydaje nam się, ze produkt jest lepszy. Nic jednak bardziej mylnego. Są to te same składniki, ale podane pełnymi nazwami jak w przypadku koszenili czyli E120. Dodatkowo informacja, że to składnik naturalny jest prawdziwa – uzyskiwana jest przecież z robaków. Jak czytać etykiety spożywcze? – Najlepiej po prostu znać nazwy komponentów, które są najbardziej szkodliwe.